Deweloperzy w dobie pandemii koronawirusa nie zwalniają tempa i realizują kolejne inwestycje mieszkaniowe. Co ciekawe, nie tylko duże aglomeracje wzbogacają się o nowoczesne osiedla, również mniejsze miejscowości zyskują nowe lokale mieszkalne. Tendencja budowania kompleksów wielorodzinnych w mniejszych ośrodkach miejskich, które położone są kilkanaście kilometrów od większych miast wynika z cen nieruchomości i zapotrzebowania klientów.

Najwięksi polscy deweloperzy najczęściej budują w stolicach województwa. Jednak na mapie nowych inwestycji pojawiają się miasta poniżej 100 000 mieszkańców. W raporcie wskazano miasta, gdzie wybudowano najwięcej domów i mieszkań w latach 2015-2019. Na czele znalazł się Kołobrzeg w wynikiem ponad 3000 nieruchomości, następny wynik mają podwarszawskie Ząbki i Marki, gdzie powstało ponad 2500 lokali. Niewiele mniej zanotowano w Siedlcach oraz we Wrześni. Natomiast ponad 1700 inwestycji zrealizowano w Słupsku, Ełku oraz w Suwałkach. Stawkę zamykają Piaseczno i Rumia z około 1500 wybudowanymi nieruchomościami.

Warto zaznaczyć, że wszystkie miasta, jakie znalazły się w raporcie dysponują określonymi warunkami – znajdują się blisko dużej aglomeracji lub są ośrodkami turystycznymi. Analitycy serwisu rynekpierwotny.pl zwrócili też uwagę na liczbę powstających mieszkań i domów w przeliczeniu na 1000 osób. W tym zestawieniu zdecydowanie wygrywa Mielno z wynikiem 201 nieruchomości na tysiąc mieszkańców. Kolejne pozycje należą do podwrocławskich Siechnic oraz turystycznej Szklarskiej Poręby. Wynik poniżej 100 mieszkań na tysiąc mieszkańców odnotowano w Międzyzdrojach, Dziwnowie, Ożarowie Mazowieckim, Markach i Ząbkach. Warto zaznaczyć, że podwarszawskie gminy mają lepszy wynik nieruchomości deweloperskich na tysiąc mieszkańców niż sama Warszawa. Spodziewać się można, że trend budowania osiedli w mniejszych ośrodkach miejskich rozwinie się jeszcze bardziej. Zapotrzebowanie na nowe nieruchomości nie maleje, a inwestorzy szukają atrakcyjnych i niedrogich terenów pod budowę.