Sprzedaż nieruchomości, Wiadomości

Wzrosty cen mieszkań według danych PIE

0 77

Badacze Polskiego Instytutu Ekonomicznego postanowili przyjrzeć się wzrostowi cen na rynku mieszkaniowym w drugim kwartale 2023 roku. Jak się okazuje, mimo wyraźnego spadku popytu wartość ofertowa nieruchomości pozostaje na wysokim poziomie. Malejąca liczba transakcji nie hamuje wzrostów na najmniej popularnym rynku pierwotnym. Jak rozkładają się wzrosty?

Gdzie wciąż jest drożej?

W 10 największych miastach cena metra kwadratowego wzrosła w stosunku do 2021 średnio o 19%. Białystok, Szczecin i Zielona Góra zamknęły ostatni kwartał największymi podwyżkami. Według analityków PIE ceny w wymienionych miejscowościach wzrosły rok do roku o ponad 100%. Gdynia uplasowała się w czołówce z wynikiem 127% wzrostu. Podobne wartości osiągają podwyżki we wspomnianym już Szczecinie. Oczywiście nie wszędzie skoki wartości lokali są tak duże. W stolicy ceny wzrosły tylko o 5%, w Poznaniu o 8%. 

Mimo słabnącego popytu wzrosty cen dotyczą też wartości mieszkań z rynku pierwotnego. Najwyższą wartość nominalną osiągnęły nieruchomości w Gdyni. Za metr kwadratowy trzeba tam zapłacić 12,5 tysiąca złotych. Rynek wtórny bije rekordy w Warszawie. Tam cena za metr zatrzymała się na 11,8 tysiąca złotych. Czy trend zwyżkowy wreszcie wyhamowuje? Wszystko zależy od regionu. Ceny wyraźnie stabilizują się w Polsce centralnej, ale nadal rosną na Pomorzu. W raporcie czytamy, że w porównaniu z pierwszym kwartałem tego roku wartości transakcyjne nowych lokali w stolicy nie zmieniły się. 

Rynki regionalne mają głos

Co oznaczają te wahania? Wartość nieruchomości w dużych miastach stabilizuje się. Jeśli porównamy kwartał do kwartału, są to wzrosty o wartości od 5 do 8% w Warszawie. Jednak, jak już wspominaliśmy, sytuacja jest zróżnicowana i obecnie najszybciej drożeją lokale w mniej popularnych miastach. Dlaczego? Najpewniej wynika to z niskiej ceny bazowej i jej wyrównania do obecnych poziomów. Dobrym przykładem tego typu zjawiska jest Białystok czy Szczecin. Tam zanotowano dwucyfrowe wzrosty cen z kwartału na kwartał. 

Wyhamowania podwyżek nie warto brać za pewny sygnał zmiany trendu. W Polsce wciąż istnieją duże potrzeby mieszkaniowe, które, stymulując popyt, będą wpływały na ceny. Jak bardzo? Pokażą najbliższe miesiące. 

Analitycy jasno podkreślają, że duże różnice cen między regionami w najbliższym czasie nie będą niczym szczególnym. Żywa migracja ludności i poszukiwanie nowych miejsc do życia aktywizuje ospałe rynki nieruchomości. W tej chwili inwestorów przyciągają tam niższe ceny. Właśnie teraz zostaną one zweryfikowane i sezon okazji powoli się kończy. Wiele lokali, które do tej pory stały puste, pojawia się w ofertach dla najemców lub kupców. Ich ostateczną wartość zweryfikują dopiero warunki rynkowe. 

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *