Unię Europejską czekają rewolucyjne zmiany w budownictwie. W związku z przyjęciem przez Parlament Europejski tzw. dyrektywy budynkowej od 2030 roku obowiązkowe będzie budowanie domów, które nie zanieczyszczają środowiska. Na ten cel przeznaczone będą środki finansowe z dotacji i rządowych programów, ale trzeba liczyć się z tym, że nowy obowiązek egzekwowany będzie również za pomocą kar.
Za 6 lat wszystkie budynki powstające w Unii Europejskiej będą musiały być zeroemisyjne, a starsze nieruchomości czekają obowiązkowe remonty. Ma to związek z nowelizacją dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków, nad którą pracuje Parlament Europejski. Co to oznacza dla inwestorów i właścicieli budynków?
Nowe prawo unijne dotyczące budownictwa zakłada redukcję emisji w budownictwie o co najmniej 60 procent do 2030 roku. Pełna neutralność klimatyczna ma zostać osiągnięta do 2050 roku, a to znaczy, że wszystkie nowe budynki, które będą powstawać po roku 2030, będą już musiały być zeroemisyjne. Dyrektywa unijna zakłada także wycofanie z użytkowania kotłów na paliwa kopalne do 2040 roku. Źródła ciepła oparte o węgiel czy gaz mają być zastępowane odnawialnymi źródłami energii, takimi jak na przykład fotowoltaika lub pompy ciepła. Zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska przez budynki ma zostać również osiągnięte przez ograniczenie przez nie zużycia energii, co wiąże się z konieczności termomodernizacji tych budynków, które tracą najwięcej ciepła. W celu spełnienia unijnych wymagań będzie można pozyskać środki z dotacji i programów rządowych, ale przewiduje się również kary.
Jak wyjaśnia rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w pierwszej kolejności wymogi zeroemisyjności będą musiały spełnić budynki użyteczności publicznej, a dopiero później nieruchomości prywatne. Rzecznik nie ukrywa, że właściciele budynków, którzy nie będą chcieli przeprowadzić wymaganej termomodernizacji, muszą liczyć się z karami finansowymi. Podkreśla jednak, że państwo przede wszystkim będzie chciało podjąć działania, dzięki którym zachęci właścicieli nieruchomości do przeprowadzenia koniecznych remontów. Chodzi o to, żeby pokazać ludziom, że te zmiany będą opłacalne, przedstawić rachunek ekonomiczny, tak aby skłonić do działania również te jednostki, które początkowo będą się opierać nowym wymaganiom.
Eksperci rynku nieruchomości przewidują, że dostosowanie się do nowych unijnych przepisów nie będzie łatwe. Budowa nieruchomości bezemisyjnych będzie wiązała się z wyższymi kosztami dla deweloperów niż projekty realizowane obecnie, a to w efekcie wpłynie na cenę mieszkań. Z kolei na rynku wtórnym problemem może okazać się pozyskanie funduszy na wymaganą modernizację starych budynków. Biorąc pod uwagę, że na dzień dzisiejszy nie udało się do końca rozwiązać problemu pieców opalanych węglem, trzeba liczyć się z tym, że modernizacje, które będą musiały zostać przeprowadzone zgodnie z nowelizacją unijnych przepisów, będę jeszcze trudniejsze w realizacji i egzekwowaniu.
-
-
-
Mieszkania będą drożały wolniej – wnioski z raportu PKO
1 października 2024 -
-
W Polsce powstają „osiedla koszarów”. Z czego to wynika?
23 września 2024
-
Klauzula waloryzacyjna w umowie deweloperskiej
16 maja 2022 -
Dlaczego warto kupić segment w szeregowcu?
5 marca 2021 -
Tokenizacja nieruchomości
5 stycznia 2022 -
Inwestycja Oaza Mokotów w Warszawie
9 marca 2021 -
Zielona ściana w lobby Generation Park Y
16 lipca 2021
-
Sektor budowlany zwolnił bardziej niż się spodziewano
7 października 2024 -
Mniej kredytów hipotecznych wskutek pandemii
11 stycznia 2021 -
Ustawa “lokal za grunt” bez poprawek
14 stycznia 2021 -
Znowu więcej mieszkań za gotówkę
18 stycznia 2021 -
Decyzje administracyjne opóźniają działania deweloperów
21 stycznia 2021
Zostaw komentarz