Wiadomości

Nadal chaos wokół programu Kredyt na Start

0 68

Kierunek aktualnej polityki rządu w kwestiach mieszkaniowych to wielka niewiadoma. W kampanii wyborczej zostały złożone konkretne obietnice dotyczące wprowadzenia na rynek nowego kredytu na preferencyjnych warunkach. Dziś już wiadomo, że w najbliższym czasie plan ten się nie uda. Środki przewidziane na mieszkalnictwo w przyszłym roku są niewielkie, a problem z dostępnością mieszkań duży. Czy najbliższe miesiące przyniosą jakieś konkretne rozwiązania?

Lista 100 konkretów

Koalicja Obywatelska zapowiadała listę 100 konkretów, w których zamykał się ich program wyborczy. Cztery z nich dotyczyły polityki mieszkaniowej. Obecnie w umowie koalicyjnej jest tylko ogólna deklaracja zwiększenia dostępności mieszkań oraz przyspieszenia procesu wprowadzania ich na rynek. Ma to dotyczyć przede wszystkim lokali własnościowych, które będą dostępne w ramach najmu pod kuratelą samorządów oraz nieruchomości socjalnych i komunalnych. Obecnie największe kontrowersje wywołuje zamieszanie wokół Kredytu 0%, ponieważ zablokował on inne programy w tym ten zakładający rozbudowę zasobu lokali przeznaczonych na tani najem. Przez to wszystko zupełnie nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie polityka mieszkaniowa w najbliższych latach.

Rocznica powołania koalicyjnego rządu Donalda Tuska to dobry moment, by wrócić do ważnego tematu deficytu mieszkaniowego. Szczególnie że od polityków płyną obecnie sprzeczne sygnały dotyczące Kredytu 0%. Część z nich uważa, że pomysł ten jest zupełnie chybiony, inni traktują go jako dobry wstęp do dyskusji o szansach na własne mieszkanie dla młodych ludzi. To właśnie dla tej grupy Polaków własne lokum jest obecnie najmniej dostępne.

Nowym wątkiem w dyskusji jest niedawna wypowiedź Donalda Tuska, który zapowiedział, że jego partia wprowadzi Kredyt 0%, ale będzie on dostępny tylko dla osób, które nie ukończyły 45 roku życia. Świeżym pomysłem jest też 600 złotych dopłaty do najmu dla ludzi młodych.

Głównym powodem sporów wokół Kredytu 0% są skutki dla rynku mieszkaniowego, jakie zdaniem wielu specjalistów przyniósł Bezpieczny Kredyt 2%. W dyskursie publicznym na ten temat często pojawiają się głosy, że to właśnie ten program ponosi lwią część odpowiedzialności za drożyznę w sektorze nieruchomości mieszkalnych.

Jaki będzie kierunek polityki mieszkaniowej?

Za rządowe stanowisko wobec wspierania rynku mieszkaniowego i programy pomocy dla tego sektora gospodarki odpowiedzialne jest Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Ścisłe kierownictwo tego resortu zmieniło się po wyborach, co tylko pogłębiło chaos wokół sposobów ewentualnego wsparcia. Aktualną sytuację budżetową skomplikowała też powódź, przez którą część środków należących do państwa została przeznaczona na pomoc poszkodowanym. To zmniejszyło pulę pieniędzy, która w 2025 miała być przeznaczona na prowadzenie aktywnej polityki mieszkaniowej.

Program dopłat do rat kredytów spotyka się z ostrą krytyką ze strony ugrupowań Polska 2050 i Lewica. Tego typu działania spotykają się też z oporem ze strony społeczeństwa. Sprawa jest na tyle kontrowersyjna, że politycy lobbujący za tego typu wsparciem spotykają się z hejtem i groźbami karalnymi. Emocje sięgają zenitu, ponieważ jak wspominaliśmy, Kredyt 0% zablokował środki na budowę lokali, które miały być przeznaczone na tani wynajem. Jednym z głównych argumentów osób, które są przeciwne programowi, jest fakt, że kredyty mieszkaniowe na preferencyjnych warunkach mogą podnieść i tak wysoki już popyt. Trend ten prowadzi bezpośrednio do kolejnych podwyżek cen mieszkań.

Równocześnie pojawiają się pomysły na inne wykorzystanie środków, które w budżecie miały być przeznaczone na mieszkalnictwo. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wystąpiło z propozycją by te pieniądze przeznaczyć na dofinansowanie usuwania nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych. Tymczasem 4,7 miliarda złotych, czyli kwota, jaka ma wesprzeć polski rynek mieszkaniowy, wydaje się kroplą w morzu potrzeb.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *