Sprzedaż nieruchomości, Wiadomości

Nowe mieszkania – więcej ofert, niższa presja na kupujących

0 64

Deweloperzy mogą czuć rozczarowanie, gdyż jak wynika z danych, kupujący odczuwają mniejszą presję. Ze względu na większą ofertę nie muszą oni spieszyć się z zakupowymi decyzjami. Rynek nieruchomości w końcu stał się dla nich bardziej przystępny.

Styczniowe dane zebrane przez Otodom Analytics pokazały, że trwa kontynuacja zeszłorocznego trendu i tylko w pierwszym miesiącu tego roku na rynek pierwotny wprowadzono o wiele więcej mieszkań, niż deweloperzy mogli sprzedać.

Kupców ubywa, ale ofert jest coraz więcej

Jak tłumaczą specjaliści, bez wątpienia styczeń okazał się sprzedażowo najgorszym miesiącem dla deweloperów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Jak pokazuje analiza Otodom Analytics, w aż 4 z 7 największych miast w kraju wprowadzono do sprzedaży znacznie więcej mieszkań, niż ostatecznie udało się sprzedać. Łącznie pojawiło się ok. 3,8 tys. nowych ofert, natomiast sprzedano o tysiąc mniej lokali.

Trend ten swój początek miał już w ubiegły roku. W niedawnym wydaniu Vademecum Dewelopera podsumowano dane za rok 2024. Otóż przez 12 miesięcy deweloperzy wprowadzili do sprzedaży aż 17 tys. lokali więcej, niż udało się sprzedać.

Maleje presja wśród potencjalnych kupujących

Analitycy tłumaczą, iż na słaby sprzedażowo stycznie złożyło się kilka czynników. Otóż historycznie już pierwszy miesiąc w roku jest słabszym miesiącem dla deweloperów, gdyż jest w min mniej dni, w których można dokonać transakcji. Ponadto, wraz z końcem roku kalendarzowego kończy się wiele promocji deweloperskich. Dlatego też, dla kupującego porównującego grudniowe oferty ze styczniowymi, mogą okazać się one mniej korzystne.

Należy jednak zauważyć, że wcześniejsze promocje nie przyciągnęły oczekiwanej liczby klientów. Październikowe, listopadowe i grudniowe obniżki nie przyniosły spodziewanych efektów i nie przyniosły założonych efektów.

Wstępne prognozy sprzedażowe mieszkań na rynku pierwotnym w lutym i marcu oscylowały wokół 3,2 tys. transakcji. Okazuje się jednak, że założenia te mogły być zbyt optymistyczne. Powodem ma być bardzo szeroka oferta, powodująca większy spokój wśród kupujących i dająca im czas i większą swobodę w procesie podejmowania decyzji. Główna grupa popytowa przestała odczuwać presję mogąc wybierać w większej ofercie zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym. W związku z tym decyzję o zakupie można spokojnie odroczyć. Dlatego też pierwszy kwartał może okazać się nieco gorszy.

Rozczarowanie wśród deweloperów

Różnica pomiędzy mieszkaniami wprowadzonymi na rynek a sprzedanymi wynika z tego, że deweloperzy liczyli na to, że w tym momencie rynek będzie funkcjonował w nieco innych warunkach makroekonomicznych. Tymczasem rząd zawiesił wprowadzenie programu wsparcia kredytowego, który to miał znacząco zwiększyć popyt. Takie było główne założenie planów inwestycyjnych. Program nie został jednak uruchomiony i na dzień dzisiejszy nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wejdzie on w życie.

Kolejnym niekorzystnie wpływającym na popyt czynnikiem są wciąż wysokie stopy procentowe, powodujące, że kredyty hipoteczne są drogie. Liczono na obniżki na początku tego roku, ale póki co NBP milczy na ten temat. Słuchając niedawnej konferencji prasowej prezesa, można dojść do wniosku, że na obniżki nie ma co liczyć w najbliższym czasie. Analitycy Santander mówią, że na pierwsze korzystne zmiany przyjdzie zainteresowanym poczekać co najmniej do lipca.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *