Rynek pierwotny, Wiadomości

Nowe mieszkania w 2023 r. – ożywienie popytu, spowolnienie podaży

0 83

Rządowy program Bezpieczny kredyt 2% spowodował, że zainteresowanie zakupem mieszkań w Polsce w 2023 roku było ogromne. Tymczasem w minionym roku deweloperzy rozpoczęli najmniejszą liczbę inwestycji od 6 lat. Podaż nie nadążała za popytem, czego efektem były duże wzrosty cen nieruchomości. Co jeszcze działo się na rynku w 2023 roku?

Mała liczba nieruchomości oddanych do użytku

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, deweloperzy przekazali w ubiegłym roku do użytku 136 539 mieszkań. Widoczny jest spadek w stosunku do ostatnich lat, ale nie bardzo duży. W 2022 roku oddano o 5,2% lokali więcej, ale też rezultat z 2023 roku jest najgorszym od 4 lat. To jeden z czynników, który spowodował wzrost cen. Wybór był zbyt mały w stosunku do zainteresowania. W efekcie nieruchomości znikały w ekspresowym tempie od wystawienia oferty. Klienci wręcz narzekali, że muszą się decydować na mieszkania, które nie spełniają ich oczekiwań, jednak nie mieli żadnych ciekawszych alternatyw.

Jeśli chodzi o domy jednorodzinne, oddano do użytku 79 558 – o 2,8 proc. mniej niż w 2022 r. To najniższy wynik od 2020 roku.

Mało rozpoczętych budów

W 2023 roku rozpoczęto 189 093 inwestycji deweloperskich, a w tym 114 526 dotyczyło  mieszkań. Indywidualnie Polacy zaczęli realizację 69 607 domów jednorodzinnych. Jeśli chodzi o obiekty, które na koniec 2023 roku pozostawały w budowie, było ich blisko 802 tys.

Pod względem rozpoczętych inwestycji deweloperskich branża uzyskała najgorszy wynik od 6 lat. Dla porównania, w roku 2021 było ich o 31% więcej. W przypadku domów jednorodzinnych wynik jest najgorszy od kiedy GUS zbiera te dane, czyli od 2013 roku. Tym samym wygasło ogromne zainteresowanie takimi inwestycjami, które trwało od pandemii. Widać to po wydanych pozwoleniach na budowę – w 2023 roku było ich 72 460, czyli o 19% mniej niż przed rokiem.

Liczba wydanych w 2023 roku pozwoleń na budowę również nie napawa optymizmem. Trudno oczekiwać, aby bazując na nich, udało się odbudować podaż. Urzędy wydały bowiem 161 772 pozwoleń na budowę mieszkań, czyli ponad 20% mniej niż przed rokiem.

Podaż zbyt mała w stosunku do popytu

Duże zainteresowanie zakupem mieszkań i ich zbyt mała liczba powodowały wzrost cen.  W przypadku nowych lokali w większości dużych miast był on dwucyfrowy. Na rynku padały rekordy. Jak informuje Biuro Informacji Kredytowej, w grudniu Polacy wnioskowali o najwyższą średnią wartość kredytu w historii – 435,27 tys. zł.

Czy możemy się spodziewać w 2024 roku? Trudno przewidzieć. Jeśli wystartuje rządowy program dopłat, ponownie może się okazać, że zainteresowanie nowymi mieszkaniami będzie większe niż wynosi liczba dostępnych lokali. O sytuacji będzie decydować wiele czynników, w tym inflacja. Mało prawdopodobne, aby podaż była wystarczająca w stosunku do popytu na nieruchomości – zbyt mało inwestycji zostanie oddanych do użytku w 2024 roku.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *