Kosz budowy domy drastycznie idzie w górę, choć osób, który stać na taką inwestycje jest coraz mniej. Podwyżki dotyczą zarówno materiałów do budowy, jak i robocizny czy działek budowlanych. Taka tendencja może tylko pogłębić poważny kryzys, dlatego wielu ekspertów z branży zadaje sobie pytanie: Czy ceny materiałów budowlanych będą nadal wzrastać? Większość osób liczy na to, że to już koniec podwyżek.

Bardzo istotna jest też skala zjawiska. Obecnie podwyżki nie są już tak duże. Natomiast najnowsze dane wskazują, że zahamowanie wzrostów ma nastąpić już na początku 2023 roku. Daje to szanse na wznowienie inwestycji budowlanych przez deweloperów.  Zgodnie z raportem CBRE ceny nie powinny być wyższe o więcej niż 4-8 procent, czyli podobnie jak miało to miejsce w ostatnich dwóch latach. Wypłaszczenie cen nie będzie jednak oznaczało do powrotu do czasów sprzed pandemii, gdzie liczba inwestycji budowlanych była rekordowa.

Wysoka inflacja, jaka dotknęła większość krajów Europy zacznie się stabilizować wraz z początkiem 2023 roku. Jednak nie jest to jedyny powód obecnej sytuacji w branży budowlanej. Warto przypomnieć, że w 2021 roku ceny materiałów budowlanych drożały dwa razy szybciej niż inflacja, dlatego ich poziom umożliwia deweloperem powrót do dawnej aktywności. Wiele inwestycji pozostanie wstrzymanych, a częścią kosztów zostaną obarczeni przyszli właścicieli nieruchomości.

Raport CBRE analizował sytuację w największych europejskich miastach, takich jak: Dublin, Warszawa, Frankfurt, Berlin, Sztokholm, Amsterdam, Madryt, Paryż i Londyn. W niektórych miastach od 2022 roku inflacja jest niższa niż podwyżki materiałów budowlanych, ale w Warszawie, Madrycie i Paryżu inflacja jest wyższa niż podwyżki cen w budowlance.  Co ciekawe, analitycy CBRE przewidują też wysokość inflacji w Polsce w 2023 roku – ma ona wynieść 11 procent przy 8-procetowych wzroście cen materiałów budowlanych, co daje szanse na normalizację sytuacji w branży mieszkaniowej.

Ponadto w 2023 roku rozpocznie się spadek cen energii, co także powinno ustabilizować rynek nieruchomości. Niemniej ten proces Polsce będzie trwać dłużej y niż w innych krajach Unii Europejskiej i najprawdopodobniej potrawa do 2024 roku.  Do tego czasu w dużych miastach może rozwijać się rynek najmu, gdyż ceny za wynajem mieszkania np. w Warszawie, Gdańsku czy Krakowie cały czas pozostają bardzo atrakcyjne dla zagranicznych inwestorów, gdyż są znacznie niższe niż w Niemczech czy Skandynawii przy bardzo podobnym standardzie.