Wiadomości

W 2024 r. mało mieszkań zostanie oddanych do użytkowania – przewiduje PIE

0 105

Z różnych analiz wynika, że w Polsce brakuje 1,5-2 mln mieszkań. Niektórzy twierdzą, że nawet 3 mln. Rosnące ceny nieruchomości powodują, że coraz trudniej je nabyć. Czego możemy się spodziewać w 2024 roku? Czy zostanie „zasypana” chociaż część luki mieszkaniowej? Jak zmienią się ceny?

Ile mieszkań zostanie oddanych w 2024 roku?

Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) oceniają, że w 2024 roku nastąpi spadek podaży mieszkań w naszym kraju. Uważają, że dostępne będą lokale, których budowę zainaugurowano w 2022 roku. Rozpoczętych inwestycji było wówczas o 27% mniej niż rok wcześniej i najmniej od 2017 roku. Pod koniec 2023 roku nastąpił wzrost rozpoczętych inwestycji, ale nie powinien mieć on wpływu na podaż nieruchomości oddanych w 2024 roku.

PIE uważa, że do odbiorców może trafić ok. 200 tys. mieszkań. W 2023 roku wydano o ok. 25% mniej pozwoleń na budowę niż w 2022.

Z czego wynika popyt na mieszkania?

Na duże zainteresowanie zakupami nieruchomości wpływa wiele czynników, a wśród nich:

• program „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” – podobny efekt może wywołać zapowiadane przez rząd Mieszkanie na start;

• wyższe realne wynagrodzenia po uwzględnieniu inflacji;

• spadek stóp procentowych;

• obniżenie bufora hipotecznego na początku 2023 roku.

PIE przewiduje, że na początku 2024 roku popyt na mieszkania znacznie spadnie ze względu na zakończenie programu Bezpieczny Kredyt 2 proc.

Jak zmienią się ceny mieszkań w 2024 roku?

Analitycy PIE przewidują, że ceny nieruchomości będą jeszcze wyższe, a wzrostów można się spodziewać zwłaszcza w dużych miastach. Poziom zmian zależy natomiast od nowego programu rządowego wsparcia zakupu mieszkań, inflacji, stóp procentowych i ogólnie – sytuacji rynkowej w Polsce.

Inni specjaliści również uważają, że dojdzie do wzrostów. Dr hab. Waldemar Rogowski, profesor SGH i główny analityk BIK, spodziewa się, że nominalny wzrost w 2024 roku wyniesie 10-15%. Część analityków twierdzi, że rzeczywiście ceny będą wyższe, ale podwyżki nie obejmą wszystkich lokali. Więcej trzeba będzie zapłacić za mieszkania w centrum i w pobliżu. Analitycy uważają, że ceny w mniejszych miejscowościach i w mało atrakcyjnych dzielnicach mogą za to spaść nawet o 20%.

Michał Kubicki, ekspert Komitetu ds. Nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej, zwraca uwagę, że zmiany cen mieszkań w 2024 roku w dużej mierze będą zależeć od wprowadzonego przez rząd programu wsparcia w zakupie mieszkań. Według niego sytuacja na rynku w związku z „Bezpiecznym kredytem 2 proc.” wygląda podobnie jak w latach 2007-2009, kiedy to ceny zmieniały się z dnia na dzień. Wtedy to zakończyło się światowym kryzysem finansowym i spadkiem cen nieruchomości o około 20%.

Marcin Jańczuk z CMO Metrohouse uważa, że brak kontynuacji programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.” i wprowadzenia nowego spowoduje, że pojawi się presja na spadki cen, a rynek powoli będzie odbudowywać podaż. Przewiduje, że w takim przypadku możliwe będą obniżki o przeciętnie kilka procent.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *