Sprzedaż nieruchomości, Wiadomości

Dlaczego deweloperzy sprzedają mniej mieszkań?

0 178

Jak się okazuje, jest coraz mniej chętnych klientów na zakup nowego mieszkania. We wszystkich największych miastach wojewódzkich budowy pną się w górę, ale nie wiadomo kto i kiedy w nich zamieszka. Z czego wynika taka sytuacja? Podwyżki stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski, stale rosnąca inflacja oraz duże potrzeby mieszkaniowe to tylko niektóre z czynników powodujących obecną sytuację na rynku mieszkaniowym.

Jak podaje HRE Investments S.A., największe firmy deweloperskie w Polsce poinformowały o sprzedaży 5 tysięcy nowych mieszkań w pierwszym kwartale tego roku. Jest to wynik gorszy o 23% od analogicznego okresu w 2021 roku i o 11% słabszy, biorąc pod uwagę jego koniec. Dane te są tylko nikłym odsetkiem całej branży deweloperskiej w Polsce, mimo to można z nich łatwo wywnioskować, że popyt na zakup mieszkań na rynku pierwotnym znacząco się obniżył.

Jednym z głównych czynników opisywanej sytuacji jest fakt coraz droższych kredytów mieszkaniowych. Raty kredytowe są wysokie, a pożyczyć pieniądze z banku również jest ciężej niż jeszcze kilka lat temu. Polacy boją się też o swoją przyszłość, obserwując niepewną sytuację na Ukrainie. Poza dwoma wymienionymi czynnikami na rynek nieruchomości oddziałuje ostatnio wiele innych bodźców.

Przykładem może być zalecenie Komisji Nadzoru Finansowego, która nakazała bankom od kwietnia utrudnienie w dostępie do kredytów. Wiązało się to z tym, że wielu naszych rodaków zaczęło składać wnioski o wsparcie na dotychczasowych zasadach, przewidując niejako niekorzystne dla nich zmiany w najbliższej przyszłości. Efektem było największe w historii zainteresowanie kredytami hipotecznymi i kolejny wzrost rat, które się za nie należą.

Masowy napływ uchodźców z Ukrainy to kolejny znaczący czynnik uderzający w rynek pierwotny. Wraz z przyjazdem dużej liczby obcokrajowców nastąpił znaczny wzrost zainteresowania mieszkaniami na wynajem.  To przełożyło się na zwiększenie ich ofert w ogłoszeniach kosztem tych na sprzedaż. Miało to też negatywny wpływ na rynek pierwotny, który na chwilę stracił na zainteresowaniu.

Warto zwrócić uwagę, że co roku największe zainteresowanie kupnem mieszkania jest pod koniec roku kalendarzowego. Odbija się to negatywnie na początku kolejnego. Nie inaczej było i tym razem. Nie powinna więc dziwić różnica 11% sprzedanych mieszkań na początku 2022 roku, względem końca 2021 roku. Idąc tym tokiem, do prawidłowej analizy trzeba też przyjąć fakt, że 2021 rok był rekordowy pod względem liczby sprzedaży mieszkań w nowym budownictwie. Kolejne lata wcale nie muszą iść tą samą ścieżką, a zapaść na rynku nieruchomości nie jest niczym nadzwyczajnym, ponieważ dzieje się tak co jakiś czas.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *